 Rusofobi nigdy nie maj? do??. Do takiego wniosku prowadzi ukazanie si? numeru zerowego (bezp?atnego) Nowego Biuletynu ?ódzkiego. Wydawc? jest Fundacja Strzelecka (wewn?trz jest tak?e anons Komitetu Za?o?ycielskiego Zwi?zku Strzeleckiego Rzeczypospolitej). Ma 8 stron, bezp?atny (kto? jednak p?aci za bezp?atno??). Tre??? Wiadomo - Rosja, Czerwoni, Rosja, ?ód? tonie, pa?stwo tonie itd. Czyli "co ci przypomina zestaw znajomy ten". Nie warto si? rozwodzi? nad nowym tytu?em. Tylko dwie uwagi.
Po pierwsze - creme de la creme numeru stanowi wywiad ze znanym skrajnym rusofobem i równie skrajnym ukrainofilem, dr P. ?urawskim vel Grajewskim. Cytat: "(...) je?eli mamy rozpatrywa? jakie? czarne scenariusze, to g?ównym aktorem b?dzie naturalnie Rosja". Prosty ?wiat, nieprawda? Pan doktor kre?li wizj? samotnej wojny Polski o Estoni?, zdradziecko zaatakowan? przez Moskw? oraz obraz dywersji rosyjskiej na pograniczu Polski i Ukrainy. Wystarczy.
Po drugie - wpis w "Kalendarium" pod has?em, o dziwo, "?wiat" (jest te? "?ód?" i "Polska"). Taka oto informacja: "14.10.1942 A.D. organizacja Ukrai?skich Nacjonalistów powo?a?a na Polesiu (jak wida? nie pasuje do dzia?u "Polska", cho? ziemia ta by?a legaln? cz??ci? okupowanej Polski, za? niewielki jej fragment nale?y do Polski do dzi?) pierwszy oddzia? Ukrai?skiej Powsta?czej Armii, na której czele stan?? Dmytro K?aczkiwski (ani s?owa, ?e to krwawy zbrodniarz ps. K?ym Sawur, autor rozkazu bezpo?rednio nakazuj?cego eksterminacj? Polaków). Formacja zbrojna walczy?a przez okres wojny z okupantem sowieckim (w 1942, 43 i na pocz?tku 44 byli tam Niemcy!) i Polakami, którzy zg?aszali przedwojenne pretensje do Galicji wschodniej (oj, niedobrzy ci Polacy, niedobrzy; uwierzycie Pa?stwo, ?e podobne brednie wysz?y spod pióra Polaka, w XXI w., z ca?ym baga?em wiedzy, jaki mamy o ludobójstwie banderowskim na narodzie polskim?). Podpisano SMJCB. W zasadzie wszystko jedno, kto to jest, bo tak czy inaczej, panom Strzelcom ju? dzi?kujemy...
Co? to wszystko (z neoendekami w??cznie) zaczyna pachnie? tworzeniem nowej fikcji, nowego rozdania sceny politycznej. Zaiste, bogaty wybór - pi?sudczycy, prometei?ci, mesjani?ci, endecy-romantycy... W ka?dym b?d? razie, b?dziemy si? przygl?da? temu towarzystwu. |