 XI Spotkanie Klubów Konfederacji Smole?skiej zwi?zane z XXV Miesi?cznic? ko?czy?o si?. Sala w Kie?pi kipia?a pomys?ami i pragnieniem uwolnienia Polski spod jarzma sowieckiego. G?ównym daniem by?o ujawnienie przez ameryka?skiego profesora prze?omowych ustale? ws. katastrofy Tu-154. Przewodnicz?cy podzi?kowa? profesorowi za tak donios?e wyniki bada?, zapewni? o dalszej, nieust?pliwej walce o prawd? i przeszed? do pal?cej kwestii prowokacji militarnej przygotowywanej przez sowieckie s?u?by, która mia?aby nast?pi?, za przyzwoleniem samego Putina i we wspó?pracy z Tuskiem (PO), w czasie Euro 2012. Na sali obecni s? go?cie z W?gier.
Przewodnicz?cy: ... Nie ma jakiejkolwiek gwarancji, i? owe 50 tys. kibiców sowieckich jest w dostateczny sposób rozpracowywana przez polski wywiad, kiedy za rz?dów PO zosta? odradzaj?cy si? wywiad zosta? kompletnie zdemolowany i wróci? pod wp?ywy dawnych - komunistycznych genera?ów. Przypominam te? o uporczywych i niezrozumia?ych dzia?aniach min. Sikorskiego (PO) aby otworzy? bezwizowy ruch przygraniczny z obwodem Kaliningradzkim który mo?e doprowadzi? do niekontrolowanego nap?ywu dalszej ilo?ci tzw. "kibiców"... Nie ma te? 100% pewno?ci co do szczelno?ci polskich granic na wschodzie czy w portach morskich gdzie mo?e by? przemycana bro?. Wiemy o dzia?aniach dawnych s?u?b WSI które tak? broni? handlowa?y przy pe?nej wspó?pracy z KGB, GRU itp. Ka?dy widzi na szlakach polskich dróg tysi?ce tirów na wschodnich rejestracjach.... Dlatego tak wa?ne jest, aby?my si? temu zdecydowanie przeciwstawili, jednocze?nie nie daj?c si? sprowokowa?. Wobec tego proponuj?, aby kolega K?dzierski i kolega Maku?a...
G?osy z sali: na Boga, tylko nie nazwiska! u?ywajcie pseudonimów, Sowieci mog? nas nagrywa?.
Przewodnicz?cy: no, dobrze, w takim razie niech b?dzie tak: jak Makary ryms, to Kapistran b?c.
Jasio, nerwowo: A ja proponuj? odwrotnie: jak Makary b?c, to Kapistran ryms.
Przewodnicz?cy: no nie, prosz? pana, tak nie mo?na, to ju? zosta?o skonsultowane z prezesem.
Filip podniesionym g?osem: co to za zakulisowe konsultacje! Je?li tak, to ma by? jeszcze inaczej: jak Makary ryms, to i Kapistran ryms!
Jasio: a kto panu da? prawo do wypowiadania si? w tej kwestii?
Filip: a panu?
Jasio: jak ?miesz ubeku?
Filip: to jest ha?ba, to policzek w twarz dla ca?ej tutejszej spo?eczno?ci wyj?cej pod bolszewickim knutem. (do Przewodnicz?cego) Prosz? interweniowa?! Nie, nie prosz?, ??dam!
Przewodnicz?cy: nie k?ó?cie si? na mi?o?? bosk?, panowie moi mili.
Jasio i Filip dalej si? k?óc?.
Przewodnicz?cy: nie k?ó?cie si? do jasnej cholery, co to, jak z byd?em trzeba!
G?osy z sali: Jak pan ?mie? Kto pan w ogóle jeste??
Cygaszewski, skupiony, w?ród okrzyków: Szanowni Pa?stwo, wasze zachowanie dowodzi? mo?e niedojrza?o?ci politycznej, ale ja uwa?am, ?e raczej dzia?ania agentury sowieckiej po?ród nas (Jasio - patrz?c wymownie na Filipa: nawet po?ród nas!!), co w sytuacji obecno?ci na sali drogich go?ci z W?gier (g?os z sali: z Wolnych W?gier) ... naturalnie, z Wolnych W?gier, wystawia nam ponure ?wiadectwo.
G?osy z sali: tak, tak, Madziar-Lendziel dwa bratanki. Kesenem!
G?os z sali: tak, tak, a oni przecie? przeciwstawili si? sowietom.
Inny g?os: w 56
Jeszcze inny: nie! teraz!
Kolnay (krytyk Orbana, po w?giersku do kolegi): s?uchaj, powiedz co?, chyba do nas mówi?.
Barabasz (zwolennik Orbana, do Kolnaya po w?giersku): ale ja po polsku ani w z?b, jak ty.
Kolnay: dobrze to ja powiem (wstaje i dalej g?o?no, po w?giersku; na sali aplauz): Drodzy towa..., przyjaciele! Z ca?ego serca popieramy Wasze s?uszne postulaty, ale pami?tajcie, nie pozwólcie Waszym przywódcom zrobi? tak, jak zrobi? Wiktor Orban (sala, po wychwyceniu znajomo brzmi?cego d?wi?ku, skanduje: Wik-tor Or-ban, Wik-tor Or-ban!; ostatnie s?owa Kolnaya nikn? w tumulcie)...eee, nie pozwólcie na najwy?szy VAT w Europie i na podpisanie paktu fiskalnego...
Barabasz: Co ty wygadujesz, przebarwiony komuchu! Jak ?miesz prywatne sprawy za?atwia? u obcych!
Kolnay: nie uno? si?, bo ci ?y?ka p?knie! Nie mo?na ich nie ostrzec, bo b?d? widzie? tylko same plusy u Orbana.
Barabasz: mo?na; i tak widz? tylko plusy
Kolnay: nie mo?na
Barabasz: mo?na, przecie? i tak ci? nie rozumiej?
Kolnay: ale to nie do ko?ca fair.
Barabasz: to bez znaczenia.
Kolnay: Dobrze, wi?c niech i tak b?dzie.
Przewodnicz?cy, czule: dobrze ju? dobrze, kesenem, drodzy przyjaciele. My tu, prawda, mamy takie powiedzenie, ?e i w Polsce wolno?? przyjdzie, jak na W?grzech.
Sala: przyj-dzie, przyj-dzie, przyj-dzie!
Kolnay: spasiba!
Barabasz, zatrwo?ony: idioto, to po rusku!
Przewodnicz?cy, jeszcze czulej: ach spasiba, spasiba, mo?et byt. My wsje musjeli sje uczitsa pa rusku. Komuna i Rossija nas i was uniczto..., uniczta..., no, prze?ladowali nas. I was to?e... (pragnie obj?? Kolnaya).
Kolnay, histerycznie: Nem irtem!
Barabasz: komuch do komucha ci?gnie!
Sala w euforii.
------------------------------------------------------------------------------
Ostry d?wi?k telefonowego dzwonka wyrwa? mnie z b?ogiego stanu drzemki. Uff, to tylko sen. Odwróci?em si? na drugi bok, w??czy?em tv. W?a?nie zapowiadali relacj? z Kie?pi...
Wszelkie podobie?stwo do osób lub zdarze? rzeczywistych zamierzone b?d? przypadkowe |