 Wczoraj, 7.04.2010 r. w Katyniu mia?y miejsce uroczysto?ci upami?tnienia 70 rocznicy zbrodni na oficerach polskich pope?nionej przez NKWD w 1940 r. w ró?nych miejscach ZSRR, których wspólnym mianownikiem i symbolem jest Katy?. Jednodniówka Narodowa nie mo?e przej?? oboj?tnie wobec tak wa?nej rocznicy, jak równie?, wobec donios?ych wydarze?, jakie towarzyszy?y uroczysto?ciom. Problemat katy?ski jest bez w?tpienia wielop?aszczyznowym. I tak te? pragniemy na? spojrze? w poni?szym tek?cie.
Przede wszystkim, mamy do czynienia ze zbrodni?. Zbrodni? przera?aj?c? w swym bezmy?lnym okrucie?stwie i bezsensown?. Wpisuj?c? si? pod tym wzgl?dem w ci?g innych, najgorszych zbrodni stalinowskich, z rozku?aczaniem i czystkami II po?. lat 30-tych w??cznie. Niepoj?t? jak zniszczenie, kosztem by? mo?e nawet milionów ofiar, dobrze funkcjonuj?cego NEP-u i jak wyr?ni?cie do?wiadczonej kadry dowódczej w?asnej armii. By?a to te? jedna z ostatnich, a mo?e ostatnia zbrodnia, tak tragicznie spektakularna, tego okresu, który nazywamy czasami stalinowskimi. Pó?niej, nawet je?li mia?y jeszcze miejsce masowe zbrodnie, to jednak z wyra?n? tendencj? schy?kow?. Dla nas Polaków zbrodnia katy?ska ma znaczenie szczególne, stanowi wyraz apogeum pod?o?ci jak? mo?e dozna? cz?owiek niewinny i bezbronny od systemu totalitarnego. Wielu Polaków uwa?a te? z tego powodu Katy? za ludobójstwo. Maj? oni do tego prawo. Pozostaje jednak kwalifikacja prawna. We wspó?czesnym prawie mi?dzynarodowym konkuruj? ze sob? dwie interpretacje, rozszerzaj?ca i zaw??aj?ca. Wg tej pierwszej, jako ludobójstwo mo?na zakwalifikowa? niemal ka?d? zbrodni? i dlatego jest ona obci??ona wadami, z których g?ówn? jest deprecjacja samego poj?cia ludobójstwa (skoro termin ten mo?na przypisa? wi?kszo?ci zbrodni, to traci on na znaczeniu i sile wyrazu, jako zbrodnia szczególnego rodzaju). Zaw??ona interpretacja sprowadza ludobójstwo do masowej zbrodni pope?nionej z zamiarem eksterminacji grupy narodowej, religijnej b?d? etnicznej. Wg tej interpretacji trudno uzna? zbrodni? katy?sk? za ludobójstwo, gdy? nie tylko nie by?a skierowana przeciwko wszystkim Polakom, ale te? nie przeciwko wszystkim oficerom, jak równie?, z punktu widzenia klasowego, nie by?a skierowana przeciwko wszystkim cz?onkom polskich elit umys?owych i kulturalnych. Dlatego, przychylaj?c si? do zdania zwolenników tej interpretacji, uwa?am, ?e by?a to zbrodnia masowej eksterminacji przewa?aj?cej wi?kszo?ci oficerów polskich dokonana z pobudek nienawi?ci klasowej i dla osi?gni?cia celów politycznych w postaci pozbawienia w przysz?o?ci Wojska Polskiego wymaganej liczby wykwalifikowanej kadry. Straszliwa, masowa zbrodnia, ale jednak nie ludobójstwo. Niezale?nie od tego stanowiska stwierdzam, ?e rozumiem ludzi g?osz?cych stanowisko przeciwne, zw?aszcza b?d?cych krewnymi pomordowanych, z wy??czeniem natomiast sytuacji i ludzi oraz ?rodowisk, w których szermowanie terminem "ludobójstwo katy?skie" wykorzystywane jest do uzasadnienia prowadzenia polityki antyrosyjskiej przez Polsk?, w istocie w oderwaniu od tragedii pomordowanych i ich rodzin, jako swoisty rytua? quasi mistycznie traktowanej rusofobii.
Ci?g dalszy nast?pi... |