 Na Ukrainie og?oszono powstanie nowej-starej koalicji partii prezydenta Juszczenki oraz Bloku premier Julii Tymoszenko. Sta?o si? to w sytuacji, kiedy wszyscy oczekiwali powstania koalicji Tymoszenko z Parti? Regionów Wiktora Janukowycza. Co to mo?e oznacza??
- po pierwsze, utwierdzenie pomara?czowego uk?adu mo?e dowodzi? przygotowywania kolejnej po Gruzji, ale znacznie szerzej zakrojonej, prowokacji przeciw Rosji, która mog?aby doprowadzi? do powa?nego konfliktu, w którym wspólne funkcjnowanie uk?adu Tymoszenko-Juszczenko obliczone by?oby w ostateczno?ci nawet na podzia? Ukrainy juz teraz na cz??? zachodni? i wschodni? z jednoczesn? reinstalacj? u w?adzy powyzszego uk?adu w cz??ci zachodniej. W tym przypadku jednak, dla Julii Tymoszenko, jest to gra va banque. W razie niepowodzenia du?o traci, a przecie? od pewnego czasu obserwujemy jej skuteczne lawirowanie mi?dzy Zachodem a Rosj?. Nie mo?na jednak takiej okoliczno?ci wykluczy?. Polacy te? maj? si? o co martwi?. W razie konfliktu trudno jest sobie wyobrazi?, aby Prezydent RP nie wykona? gestów wojennych wobec Rosji. Co to mo?e oznacza?, ka?dy sobie odpowie. Z drugiej strony, nawet pokojowe rozpadni?cie si? Ukrainy na dwa pa?stwa (co wydaje si? by? i tak pr?dzej czy pó?niej nieuniknione), zaowocuje powstaniem Ukrainy Zachodniej - pa?stwa jawnie i czysto banderowskiego. Tylko pozbawiony cho?by cz?stki intelektu g?upiec mo?e si? z tego w Polsce cieszy?.
- po drugie, rozwi?zanie mo?e by? prozaiczne - Julia Tymoszenko widzi w koalicji z Juszczenk? sposób na dor?ni?cie rywala do fotela prezydenta i dla tych celów chce wykorzysta? nowy-stary uk?ad
- po trzecie, wreszcie, by? mo?e chodzi o uzyskanie czasu na przegrupowanie si? i ich regeneracje w nadchodzacym starciu wyborczym z Janukowyczem. W tym uk?adzie, jedna ze stron koalicji po?wi?ci si? dla drugiej w imi? zwyci?stwa z przeciwnikiem ze wschodu i potem np. odwdzi?czy si? stanowiskiem premiera.
Jak b?dzie, zobaczymy. Obserwowa? musimy uwa?nie, analizowa? dok?adnie. Ukraina jest i b?dzie kluczem do rozwoju i u?o?enia sytuacji w Europie Wschodniej co najmniej do 2017 r., kiedy up?ywa termin dzier?awy baz na Krymie przez rosyjsk? Flot? Czarnomorsk?. Czekaj? nas wydarzenia o wadze dziejowej, mo?e nawet takiej jak rok 1918, 1945, czy 1989. Rzecz w tym, aby Polska umia?a si? w nich odnale?? i uzyska? jak najwi?cej dla siebie... |